nie znoszę jesieni a co za tym idzie wychodzenia z domu. a co się z tym wiąże pustki w lodówce. oprócz światła znalazłam dzisiaj w niej: 1 marchewkę, puszkę groszku, puszkę kukuryszy, pekinkę, jogurt naturalny, 2 jajka, końcówka sera żółtego a w zamrażalniki pierś z kurczaka. i z tych produktów musiałam storzyć coś pysznego na kolację albo obiad. i oto w ten sposób powstał misz masz ala mimi
a jutro czekają mnie zakupy spożywcze (najgorsze co może być)
MISZ MASZ ALA MIMI
- pierś z kurczaka
- kukurydza
- groszek
- marchewka
- kapusta pekińska
- 2 jajka
- jogurt naturalny
- ser żółty
- pieprz, sól
pierś z kurczka gotuje w rosołu albo w samej wodzie (można również ją podsmażyć). kapustkę kroimy w paski i układamy na talerzu, marchewkę kroimi w plasterki albo w inny dowolny kształt i układamy na kapuście. dodajemy groszek i kukurydzę, oraz jajka pokrojone w dużą kostkę albo ćwiartki, ser starty na tarce albo pokrojony w cienkie słupki. doprawiamy solą i pierzem. na koniec dodajemy pokrojoną pierś i polewamy jogurtem naturalnym.
GOTOWANIE TO MOJA PASJA... GOTOWANIE TO MOJE ŻYCIE ... GOTOWANIE TO MOJA MIŁOŚĆ ... GOTOWANIE TO ... JA
wtorek, 29 listopada 2011
PIEROGI Z KASZĄ GRYCZANĄ
kilka dni temu przeglądając kilka a nawet kilkanaście blogów kulinarnych, szukając kulinarnych inspiracji natrafiłam na pierogi z kaszą gryczaną, które dla mnie stanowiło to zupełną nowość kulinarną. kaszę gryczaną lubię ale pierogów z kaszą nie jadłam aż do momentu kiedy sama je zrobiłam. więc długo się nie zastanawiałam i zabrałam się za lepienie
CIASTO PIEROGOWE
- 0,5 kg mąki
- szklanka ciełej wody
- sól
z podanych składników zagnieśc ciasto na jednolitą masę, poczym cienko je rozwałkować i wycinać krążki np. za pomocą szklanki
FARSZ
- 150 g kaszy gryczanej
- 300 g twarogu
- boczek wędzony
- cebula
- sól
- pieprz
- odrobina masła
kaszę ugotować na sypko, odstawić do wystudzenia. cebulę i boczek pokroić w drobną kostkę. podsmażyć dodając do tego odrobinę masła tak dla smaku. wystudzić. twaróg podusić widelcem, dodać kaszę, cebulkę z boczkiem, doprawić solą i pierzem. wyrobić na jednolitą masę (najlepiej ręką). tak przygotowany farsz nakłądać na krążki z ciasta i sklejać jak tradycyjne pierogi
gotowe pierogi gotować w osolonej wodzie. po ugotowaniu można polać je podsmażoną cebulką, rozstopionym masłem albo śmietaną
WYBACZCIE MAŁĄ REPREZENTACYJNOŚĆ ZDJĘCIA ALE NIE SĄDZIŁAM, ŻE BĘDZIE ONO WYKORZYSTYWANE W CELACH POKAZOWYCH NA BLOGU :) OBIECUJĘ POPRAWĘ
CIASTO PIEROGOWE
- 0,5 kg mąki
- szklanka ciełej wody
- sól
z podanych składników zagnieśc ciasto na jednolitą masę, poczym cienko je rozwałkować i wycinać krążki np. za pomocą szklanki
FARSZ
- 150 g kaszy gryczanej
- 300 g twarogu
- boczek wędzony
- cebula
- sól
- pieprz
- odrobina masła
kaszę ugotować na sypko, odstawić do wystudzenia. cebulę i boczek pokroić w drobną kostkę. podsmażyć dodając do tego odrobinę masła tak dla smaku. wystudzić. twaróg podusić widelcem, dodać kaszę, cebulkę z boczkiem, doprawić solą i pierzem. wyrobić na jednolitą masę (najlepiej ręką). tak przygotowany farsz nakłądać na krążki z ciasta i sklejać jak tradycyjne pierogi
gotowe pierogi gotować w osolonej wodzie. po ugotowaniu można polać je podsmażoną cebulką, rozstopionym masłem albo śmietaną
WYBACZCIE MAŁĄ REPREZENTACYJNOŚĆ ZDJĘCIA ALE NIE SĄDZIŁAM, ŻE BĘDZIE ONO WYKORZYSTYWANE W CELACH POKAZOWYCH NA BLOGU :) OBIECUJĘ POPRAWĘ
poniedziałek, 28 listopada 2011
POCZĄTKI ZAWSZE SĄ TRUDNE
początki zawsze są trudne ... żadna nowość? prawda? nawet dla mnie mimo iż już od dłuższego czasu mam internetowego bloga. jednak blog kulinarny to dla mnie nowość. mam nadzieję, że tworzenie tego bloga będzie mi sprawiało tak wielką frajdę jak samo gotowanie ...
do założenie bloga zmotywowało i zachęciło mnie pewne moje postanowienie a mianowicie zgubienie kilku zbędnych kg a że jestem osobą mało konsekwentną potrzebującą do tego motywacji stąd blog. mam nadzieję, że w ten sposób będzie mi łatwiej. a jak kogoś zainspirują moje przepisy to będzie mi tym bardziej miło i przy okazji zmotywuje do dalszej walki.
walka to dobre określenie okresu jaki mnie czeka. uwielbiam słodycze, a wiadomo że to one Nas najczęściej gubią. przynajmniej mnie. i wytrwać bez nich będzie mi naprawdę ciężko. stąd ta walka
pozdrawiam
zwariowananadetoksie
do założenie bloga zmotywowało i zachęciło mnie pewne moje postanowienie a mianowicie zgubienie kilku zbędnych kg a że jestem osobą mało konsekwentną potrzebującą do tego motywacji stąd blog. mam nadzieję, że w ten sposób będzie mi łatwiej. a jak kogoś zainspirują moje przepisy to będzie mi tym bardziej miło i przy okazji zmotywuje do dalszej walki.
walka to dobre określenie okresu jaki mnie czeka. uwielbiam słodycze, a wiadomo że to one Nas najczęściej gubią. przynajmniej mnie. i wytrwać bez nich będzie mi naprawdę ciężko. stąd ta walka
pozdrawiam
zwariowananadetoksie
Subskrybuj:
Posty (Atom)