śniadanie to podstawa dziennego jadłospisu a co za tym idzie powinno być zdrowe, pożywne i pyszne :) a przy tym również pełnowartościowe ...
na dzisiejsze śniadanko przyrządziłam sobie otrębowy omlet ze świeżymi owocami i jogurtem :) zrobienie takie pysznego śniadanka jest banalne, a po jego zjedzeniu przez długi czas nie jesteśmy głodni (a o to chyba chodzi)
OTRĘBOWY OMLET
- 2 czubate łyżki jogurtu naturalnego
- po 2 łyżki otrąb owsianych i płatków owsianych
- łyżka otrębów przennych
- słodzik do smaku
- jajko
- dowolne dodatki: u mnie owoce - kiwi, truskawki, pomarańcz oraz jogurt ala Fantasia z Biedronki z sosem czekoladowym
suche składniki mielimy na pył. dodajemy jogurt i jajko i łączymy wjednolitą masę. tak przygotowane ciasto wylewamy na dobrze rozgraną patelnię i smażymy z obu stron na małym ogniu.
upieczony placek przekładmay na talerz. na wierz nakładamy jogurt, na to pokrojone owoce i dekorujemy sosem czekoladowym z jogurtu
GOTOWANIE TO MOJA PASJA... GOTOWANIE TO MOJE ŻYCIE ... GOTOWANIE TO MOJA MIŁOŚĆ ... GOTOWANIE TO ... JA
poniedziałek, 5 marca 2012
niedziela, 4 marca 2012
CHLEBEK
i kolejny chlebek w mojej kuchni który napewno nie raz będzię gościł na mym stole. a przepis na chlebek mam od koleżanki, która piecze go już od kilku lat i która zaraża ochotą na niego każdego... chlebek jest naprawdę prosty i co najważniejsze bardzo pyszny. no i oczywiście nie zawiera żadnych konserwantów które w sklepowych chlebach nie raz występują.
CHLEBEK
ZAKWAS: 1 szklanka mąki żytniej + 1 szklanka letniej wody (w przypadku kolejnego pieczenia chlebka do zakwasu, czyli do po pozostawionego ciasta dodać 1 szklankę letniej wody oraz 1 szklankę mąki żytniej).
Pozostawić na noc
Na drugi dzień, nie musi byc z samego rana dodajemy:
- 1 kg mąki wrocławskiej/poznańskiej/tortowej
- 3 łyżeczki soli
- 3 szklanki letniej wody
- rozpuszczone drożdże( 1/6 kostki drożdży plus pół szklanki letniej wody)
- można dodać,ale nie trzeba po pół szklanki: otrąb,siemię lniane,słonecznik,dynia,sezam.
Wszystko wymieszać łyżką drewnianą i pozostawić do wyrośnięcia- ok. 2 godz - u mnie napewno podwaja swoją objętość.
Potem ponownie zamieszać,odłożyć garść na kolejny chleb a resztę rozłożyc do foremek i ponownie odstawić do wyrośnięcia - najlepiej prawie do wysokości foremki.
Piec w dwóch formach keksowych wysmarowanych smalcem i obsypanych mąką, wierzch chleba smarujemy żółtkiem.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni, potem wstawić chleb i ustawić piekarnik góra-dół 200 stopni.Piec godzinę.
Zakwas ważny jest tylko dwa tygodnie,i jak planujesz jeszcze robić później pamiętaj o odłożeniu ze swojej wyrobionej ostatecznej części ciasta chlebowego (Do zakwasu, czyli do pozostawionego ciasta dodać 1 szklankę letniej wody oraz 1 szklankę mąki żytniej i zostawić na noc).
Smacznego
CHLEBEK
ZAKWAS: 1 szklanka mąki żytniej + 1 szklanka letniej wody (w przypadku kolejnego pieczenia chlebka do zakwasu, czyli do po pozostawionego ciasta dodać 1 szklankę letniej wody oraz 1 szklankę mąki żytniej).
Pozostawić na noc
Na drugi dzień, nie musi byc z samego rana dodajemy:
- 1 kg mąki wrocławskiej/poznańskiej/tortowej
- 3 łyżeczki soli
- 3 szklanki letniej wody
- rozpuszczone drożdże( 1/6 kostki drożdży plus pół szklanki letniej wody)
- można dodać,ale nie trzeba po pół szklanki: otrąb,siemię lniane,słonecznik,dynia,sezam.
Wszystko wymieszać łyżką drewnianą i pozostawić do wyrośnięcia- ok. 2 godz - u mnie napewno podwaja swoją objętość.
Potem ponownie zamieszać,odłożyć garść na kolejny chleb a resztę rozłożyc do foremek i ponownie odstawić do wyrośnięcia - najlepiej prawie do wysokości foremki.
Piec w dwóch formach keksowych wysmarowanych smalcem i obsypanych mąką, wierzch chleba smarujemy żółtkiem.
Piekarnik nagrzać do 170 stopni, potem wstawić chleb i ustawić piekarnik góra-dół 200 stopni.Piec godzinę.
Zakwas ważny jest tylko dwa tygodnie,i jak planujesz jeszcze robić później pamiętaj o odłożeniu ze swojej wyrobionej ostatecznej części ciasta chlebowego (Do zakwasu, czyli do pozostawionego ciasta dodać 1 szklankę letniej wody oraz 1 szklankę mąki żytniej i zostawić na noc).
Smacznego
piątek, 2 marca 2012
FENOMENALNIE PROSTY CHLEB DOMOWY
- 1 kg zwykłej mąki pszennej (można pół na pół mąki typu 500 z mąką 650; można też krupczatkę lub wymieszać pszenną z żytnią np. po połowie, z samej żytniej lepiej nie robić)
- 3/4 szklanki płatków owsianych
- 3/4 szklanki otrąb pszennych
- 3 łyżki słonecznika (i/lub nasion lnu)
- 5 dag świeżych drożdży
- 1 łyżka soli (ja dodaję też szczyptę ziół i czerwonej papryki do smaku)
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki octu (ocet można pominąć, ale daje ciekawą „imitację chleba na zakwasie”, mieszam go z wodą)
- 1 litr ciepłej wody (można mniej tj. ok. ¾ litra, wówczas wprawdzie ciężej połączyć składniki, ale są mniejsze dziury w chlebie)
Mieszamy składniki sypkie, dodaję ciepłą wodę z rozpuszczonymi drożdżami, „wyrabiamy”, a właściwie mieszamy do połączenia składników. Ciasto wyrabia się szybko, mikser jest zbędny i spokojnie można to zrobić łyżką. Zostawiamy na 20 minut do wyrośnięcia.
Jeśli dodamy więcej wody i ciasto jest luźniejsze, chleb po upieczeniu będzie miał większe dziury (idealny do smalcu i ogórka czy pieczonego kurczaka:)). Mniej wody, oznacza sztywniejsze ciasto, a po upieczeniu chleb z mniejszymi dziurkami, bardziej zwarty (idealny na kanapki np. do pracy).
Po tym czasie ponownie zagniatamy ciasto (najprościej łyżką;)), przekładamy do natłuszczonych i wysypanych tartą bułką keksówek (natłuszczam smalcem, wówczas po upieczeniu idealnie wychodzi z blaszek). Ugniatamy starannie łyżką zamoczoną w wodzie, by „wygładzić ciasto” z wierzchu. Zostawiamy do wyrośnięcia na kolejne 20 minut (lepiej nie przedłużać czasu wyrastania, bo mogą wyjść za duże dziury w chlebie).
Przed upływem tego czasu nagrzewamy piekarnik do 250 st. C.
Wyrośnięte bochenki spryskujemy wodą, posypujemy ziarnem (słonecznik, płatki owsiane, otręby – wg uznania) lub przyprószamy mąką, po czym wstawiamy do nagrzanego piekarnika na drugą półkę od dołu. Chwilę po włożeniu blaszek do piekarnika zmniejszamy grzanie do 230 st. C i w tej temperaturze pieczemy chleby przez ok. 55 minut (zależy od piekarnika, więc trzeba je obserwować). Nie otwieram piekarnika podczas spieczenia! Po upływie tego czasu wyłączamy piekarnik, czekamy ok. 5 minut i dopiero wówczas go otwieramy. Potem od razu wyjmujmy bochenki z piekarnika i z foremek (gdy wysmarowane smalcem, wychodzą praktycznie same).
Studzę na kratce z piekarnika, dzięki czemu skórka nie zaparuje i jest chrupiąca.
- 3/4 szklanki płatków owsianych
- 3/4 szklanki otrąb pszennych
- 3 łyżki słonecznika (i/lub nasion lnu)
- 5 dag świeżych drożdży
- 1 łyżka soli (ja dodaję też szczyptę ziół i czerwonej papryki do smaku)
- 1 łyżeczka cukru
- 2 łyżeczki octu (ocet można pominąć, ale daje ciekawą „imitację chleba na zakwasie”, mieszam go z wodą)
- 1 litr ciepłej wody (można mniej tj. ok. ¾ litra, wówczas wprawdzie ciężej połączyć składniki, ale są mniejsze dziury w chlebie)
Mieszamy składniki sypkie, dodaję ciepłą wodę z rozpuszczonymi drożdżami, „wyrabiamy”, a właściwie mieszamy do połączenia składników. Ciasto wyrabia się szybko, mikser jest zbędny i spokojnie można to zrobić łyżką. Zostawiamy na 20 minut do wyrośnięcia.
Jeśli dodamy więcej wody i ciasto jest luźniejsze, chleb po upieczeniu będzie miał większe dziury (idealny do smalcu i ogórka czy pieczonego kurczaka:)). Mniej wody, oznacza sztywniejsze ciasto, a po upieczeniu chleb z mniejszymi dziurkami, bardziej zwarty (idealny na kanapki np. do pracy).
Po tym czasie ponownie zagniatamy ciasto (najprościej łyżką;)), przekładamy do natłuszczonych i wysypanych tartą bułką keksówek (natłuszczam smalcem, wówczas po upieczeniu idealnie wychodzi z blaszek). Ugniatamy starannie łyżką zamoczoną w wodzie, by „wygładzić ciasto” z wierzchu. Zostawiamy do wyrośnięcia na kolejne 20 minut (lepiej nie przedłużać czasu wyrastania, bo mogą wyjść za duże dziury w chlebie).
Przed upływem tego czasu nagrzewamy piekarnik do 250 st. C.
Wyrośnięte bochenki spryskujemy wodą, posypujemy ziarnem (słonecznik, płatki owsiane, otręby – wg uznania) lub przyprószamy mąką, po czym wstawiamy do nagrzanego piekarnika na drugą półkę od dołu. Chwilę po włożeniu blaszek do piekarnika zmniejszamy grzanie do 230 st. C i w tej temperaturze pieczemy chleby przez ok. 55 minut (zależy od piekarnika, więc trzeba je obserwować). Nie otwieram piekarnika podczas spieczenia! Po upływie tego czasu wyłączamy piekarnik, czekamy ok. 5 minut i dopiero wówczas go otwieramy. Potem od razu wyjmujmy bochenki z piekarnika i z foremek (gdy wysmarowane smalcem, wychodzą praktycznie same).
Studzę na kratce z piekarnika, dzięki czemu skórka nie zaparuje i jest chrupiąca.
Subskrybuj:
Posty (Atom)