Białawe,
półprzezroczyste kiełki szybko znalazły swoje miejsce w naszych jadłospisach.
To dobrze, bo w kiełkach jest wszystko co najlepsze, i to w
gigantycznych dawkach.
· Są skarbnicą witamin z
grupy B, witaminy C (np. 1/2 szklanki kiełków lucerny zawiera jej tyle co 6
szklanek soku pomarańczowego), D, E, K, PP oraz żelaza, fosforu, wapnia,
magnezu, potasu, cynku, jodu, manganu, miedzi, litu, selenu.
· Dużo w nich beta-karotenu, wartościowego
białka oraz kwasów tłuszczowych omega-3.
· Są bogate w błonnik
(np. 3 łyżki stołowe kiełków pszenicy mają go więcej niż kromka ciemnego
pieczywa pszennego).
·
Na dodatek dostarczają niewiele kalorii
i nie mają właściwości wzdymających.
· Kiełki chronią nas przed szkodliwym
wpływem wolnych rodników.
· Hamują tworzenie się ich w organizmie i
unieszkodliwiają działanie tych, które wchłaniamy z otoczenia.
· Obniżają poziom złego cholesterolu,
zapobiegają miażdżycy i nowotworom oraz regulują trawienie
· Doskonale wpływają na cerę, włosy,
paznokcie i zęby oraz wzmacniają kości
· Regenerują i odmładzają organizm,
poprawiają odporność, uzupełniają niedobór witamin i minerałów, jednym słowem –
zapewniają dobre samopoczucie.
Warto więc jeść je
codziennie. Koniecznie podczas choroby, rekonwalescencji, zmęczenia czy stresu.
Najlepiej na surowo, bo pod wpływem gotowania tracą wartość odżywczą. Kiełki
odmienią zwykłą kanapkę i nadadzą oryginalny smak pospolitej pomidorowej. Można
je dodać do sałatki warzywnej lub owocowej, jajecznicy, omletu, jogurtu, pasty.
Krótko obsmażone na rozgrzanym tłuszczu są smacznym składnikiem dań
ziemniaczanych, z ryżem, makaronem. Znakomicie zastępują natkę pietruszki,
koperek czy szczypiorek. Ostre w smaku (np. rzodkiewki czy rzeżuchy) dobrze
komponują się z wędliną, potrawami z jajek, sosami majonezowymi, dipami, twarogiem.
Wyśmienicie smakują z cykorią albo sałatą z dodatkiem orzechów, fig lub
bananów. Delikatne (np. z pszenicy czy słonecznika) można dodać do legumin i
koktajlów mlecznych. Kiełki roślin strączkowych (np. soi, fasoli, soczewicy)
pasują do duszonych warzyw, potraw mięsnych i rybnych. Aby usunąć goryczkę,
trzeba je przed jedzeniem sparzyć.
Kiełki
soi
- Są źródłem białka i witamin A, B, C, K, żelaza, fosforu, magnezu i potasu.
Dużo w nich nienasyconych kwasów tłuszczowych i izoflawonów. Regulują pracę
układu nerwowego i hormonalnego, zapobiegają nadciśnieniu, zakrzepom i
poprawiają wygląd skóry. Mogą łagodzić objawy klimakterium. Delikatne w smaku i
lekko chrupiące, idealnie nadają się do dań gorących, zwłaszcza chińskich
przysmaków z woka. Regularne zjadanie kiełków soi koi nerwy, dodaje energii i
apetytu
Kiełki
lucerny - Dostarczają białka, nienasyconych kwasów
tłuszczowych, kwasu foliowego, selenu, cynku, magnezu. Zawierają rzadko
występujące w roślinach witaminę B12, na której niedobór narażeni są
wegetarianie. Poza tym są bogate w witaminy A, C i D oraz lecytynę. Wzmacniają
mięśnie, kości, zęby, wspomagają leczenie dolegliwości reumatycznych. Są lekko
cierpkie z orzechowym posmakiem. Równie dobrze smakują z chlebem z masłem, jak
i w potrawach. Podobnie jak kiełki soi, można dodawać do potraw z woka i z
patelni, zawsze jednak najlepiej pod koniec smażenia.. Poprawiają pamięć, mają
właściwości pobudzające.
Kiełki
owsa
- Są w nich wszystkie ważne witaminy (A, B, C i E) i minerały (fosfor, żelazo,
miedź, fluor, cynk, wapń, jod), wiele białka i tłuszczów. Regulują pracę
tarczycy i w konsekwencji gospodarkę hormonalną organizmu. Ze względu na
zawartość witaminy E wpływają korzystnie na płodność. Mają bardzo łagodny smak.
Można posypać nimi sałatkę, dodać do muslii i deserów.
Kiełki
rzeżuchy - To doskonałe źródło witamin C, A, B, D, soli
mineralnych i olejków eterycznych. Orzeźwiają, pobudzają przemianę materii,
poprawiają pracę nerek, łagodzą bóle stawów. Zaleca się je w wiosennych
kuracjach oczyszczających. Mają charakterystyczny ostry smak i zapach, który
znakomicie harmonizuje z sałatkami, twarogiem, potrawami warzywnymi i kanapką.
Kiełki
rzodkiewki - mają ostry, pieprzny smak. Zawierają witaminy A,
C, B, E, H, składniki mineralne, kwasy omega-3 i błonnik. Mają właściwości
przeciwzapalne, odkażające, oczyszczające i moczopędne. Hamują rozwój bakterii
i drożdży. Łagodzą dolegliwości wątroby i pęcherzyka żółciowego oraz infekcje
górnych dróg oddechowych. Już kilka kiełków nadaje potrawie ostry smak i
aromat. Mogą zastępować szczypiorek, dobrze komponują się z potrawami
jajecznymi, sosami śmietanowymi i majonezowymi. Wpływają korzystnie na stan
skóry, włosów i paznokci.
Kiełki
słonecznika - o lekko orzechowym smaku, doskonałe
jako dodatek do mieszanych sałat czy kanapek. Mają dużo cynku i żelaza. Powinni
je włączyć do diety narażeni na niedobór tych pierwiastków wegetarianie.
Kiełki soczewicy - delikatne
w smaku, nadają się zarówno do jedzenia na surowo w sałatkach i surówkach, jak
i na ciepło. Zawierają dużo żelaza, magnezu i witaminy C. Dobrze wpływają na
stan zębów.
Kiełki
brokułu - są pikantne w smaku, doskonale pasują do kanapek
i mieszanych sałat. Kiełki brokułu, podobnie jak brokuł oraz inne rośliny z
rodziny krzyżowych zawierają sulforafan - substancję zapobiegającą powstawaniu
raka, a także, w pewnych przypadkach, powstrzymującą rozwój komórek
nowotworowych. Istotne jest, że kiełki zawierają nawet do 20 razy więcej
sulforafanu niż dorosła roślina. Spożycie 50g kiełków dostarcza organizmowi
tyle samo tej substancji, co spożycie 1kg brokuła.
Kiełki
fasoli Mung - lekko chrupiące, powszechnie
stosowane w daniach kuchni azjatyckiej, zarówno na ciepło, jak i na zimno.
Fasola Mung, podobnie jak inne rośliny strączkowe jest nieocenionym źródłem
białka. Dzięki obecności niezbędnych w procesie kiełkowania enzymów białko to
jest łatwo przyswajalne, same kiełki zaś znacznie lżej strawne niż fasola.
Kiełki fasoli Mung obniżają również poziom „złego" cholesterolu LDL.